Prywatny ośrodek leczenia uzależnień | Ośrodek Przebudzenie Wrocław
Prywatna klinika
leczenia uzależnień
Prywatna klinika
leczenia uzależnień
Blog / „Wpadka” czy „zapicie”?
Przebudzenie - 22.06.2018
W jednym z tekstów dotyczących zdrowienia z alkoholizmu można przeczytać takie oto zdanie: „Pamiętajcie, że mamy do czynienia z alkoholem – podstępnym, zwodniczym i potężnym.”
Dlaczego o tym piszę? Dlatego, aby dać odpowiednie rzeczy słowo. Niejednokrotnie spotykałem się z osobami uzależnionymi, którzy nie pijąc już przez jakiś dłuższy czas, nagle informowali, że oto przytrafiła im się „wpadka”. Nie oceniając przykrego zdarzenia jakim jest przerwanie abstynencji, warto zastanowić się chwilę nad słowem „wpadka”.
Zdarza się, że trzeźwiejący alkoholicy używają tego słowa po to, aby przykryć nim cały szereg ryzykownych zdarzeń i decyzji jakich sami dokonywali, a których konsekwencją stało się zwyczajne zapicie. No ale czy „wpadka” nie brzmi lepiej niż „zapicie”? Oczywiście, że tak! Sugeruje otoczeniu (i samemu sobie rzecz jasna) że to co mi się przytrafiło, a więc przerwanie abstynencji i powrót do picia, było spowodowane przez jakąś wpadkę, czyli coś, na co tak naprawdę nie miałem większego wpływu.
Sprowadzając całą rzecz do absurdu, można by powiedzieć tak:
„Szedłem sobie spokojnie ulicą i nagle, nie wiem jak to się stało, potknąłem się i wpadłem do dziury w chodniku. Gdyby chodniki były równe, to bym do niej nie wpadł”.
Mechanizmy uzależnienia budują wokół osoby pijącej wielki mur, który przesłania prawdziwe postrzeganie problemu. Po co? Po to właśnie, aby osoba uzależniona nie mogła konfrontować swojego zachowania z rzeczywistością i aby mogła pić nadal. Tak w wielkim skrócie działa jeden z psychologicznych mechanizmów uzależnienia.
Można nie pić przez wiele miesięcy i lat, ale jeśli nie będziemy uczciwi wobec siebie, to te mechanizmy będą w nas nadal aktywne mimo niepicia. W przypadku osób, które będąc już po
terapii i zachowując abstynencję nagle wróciły do picia, warto zastanowić się czy czasem powodem przerwania abstynencji nie jest zwyczajna nieuczciwość wobec siebie wynikająca z istoty uzależnienia, a nie nagła i niespodziewana „wpadka”.
To w głównej mierze lekceważenie sugestii i zaleceń dla trzeźwiejących alkoholików, a więc: nie chodzę w miejsca w których piłem alkohol (bary, restauracje, parki, etc.), nie spotykam się z osobami z którymi piłem, znajduję sobie zajęcia, które sprawia mi radość i dają satysfakcję (np. jazda na rowerze), rozwijam się (np. kontynuuję przerwaną kiedyś naukę), idę na miting AA, poznaje nowych ludzi i zajmuję się sobą, a nie znajomymi, który w mojej ocenie piją za dużo i też powinni przestać pić.
Jeśli uda Ci się wprowadzić to w swoje życie, to tzw. „wpadka” na pewno Cie ominie, bo to Ty masz wpływ na swoje decyzje i to Ty ponosisz wszelkie ich konsekwencje. Nazywaj rzeczy „po imieniu”, bądź trzeźwy i uważny.